IMG_1990

Do startu, gotowi, START!

Wilda, jedna z najstarszych dzielnic Poznania, początkowo będąc osobną wsią i kolonią robotniczą, później pełną życia częścią miasta, aby pod koniec zostać zdominowana przez wesołych chłopaków z tatuażami „JP na 100%” dziś przeżywa swój renesans, także kulinarny.

 

Pisaliśmy już dla was o Suszonych Pomidorach. Nadszedł czas na Start.  Nakarmią tam zarówno wegan jak i miłośników mięsa, a przy tym zrobią to przede wszystkim zdrowo. Restauracja znajduje się na przeszklonym parterze bloku u zbiegu ulic Spadzistej i Różanej. Wybraliśmy się tam w porze obiadowej. Po przestudiowaniu karty doszliśmy do wniosku, że chyba jednak źle trafiliśmy. Owszem, w karcie znajduje się kilkanaście pozycji, a omlet, jaglanka czy kanapki są świetne, ale nie są w stanie zaspokoić popołudniowego głodu. Na szczęście w Starcie każdego dnia możecie też skosztować innych dań autorskiej kuchni – zaczynając od wege kotletów, poprzez kaszotto, a nawet golonki. Tydzień temu serwowano pomidorową z kaszą perłową, ogórkową, panierowaną cukinię z maślanym ryżem i gulasz z polędwiczek z kaszą. Byliśmy bardzo głodni, dlatego zamówiliśmy wszystko.

IMG_1993

 

 

Zanim przejdziemy do wrażeń smakowych, kilka słów na temat samego miejsca. Po pierwsze charakteryzuje je designerski wystrój za który odpowiada R2D2 Kolektyw. Kuchnię zabudowano m.in. blachą czy regałami magazynowymi. Stumetrowe wnętrze jest bardzo jasne, przestronne, ale jednocześnie przytulne. Po drugie warto wspomnieć o rzadko spotykanej, ciepłej i przyjaznej atmosferze, którą tworzą pracujący tam ludzie i biegający wśród nietypowych, drewnianych mebli piesek Fafik.

 

Jak powszechnie wiadomo, jemy oczami, dlatego ogórkowa już na starcie zyskała moje uznanie.  Zupa klasyk – z kawałkami ziemniaków i koperkiem. Pomidorowa zamówiona przez Kubę, spełniała wszystkie jego standardy. Odpowiednio ciepła, dobrej konsystencji z kawałkami pomidorów. Na dworze przebijało się pierwsze wiosenne słońce, więc kwiatki, którymi udekorowana była zupa przywodziły na myśl nadchodzące ciepłe dni. Pech chciał, że chłopak był głodny, a kasza w jakiejkolwiek postaci nie jest jego Numero Uno. Jednak dodanie klasycznych lanych klusek do tej zupy uczyniłoby z niej swoiste arcydzieło.

IMG_1972

IMG_1975

Zachwyty zaczęły się jednak wraz z nadejściem drugiego dania. Nie jestem weganką, ale bardzo lubię kuchnię roślinną. Miękka cukinia otulona chrupiącą panierką z bułki tartej i maślany ryż to połączenie idealne. A do tego na moim talerzu znalazła się również niesamowita sałatka z botwinki, rzodkiewki, pomidorków koktajlowych, kawałków pomarańczy i czerwonej cebuli.

 

IMG_1976

Jak wiadomo, kasza i gulasz idą w parze tak dobrze jak Bonnie i Clyde. Na tyle dobrze, że drugie danie w postaci kaszy perłowej oblanej gulaszem z polędwiczek z dodatkiem tej samej pysznej sałatki, która znalazła swoje miejsce u boku cukinii, posunęło kaszę o kilka oczek w górę, jeszcze nie Numero Uno, ale naprawdę smacznie! Sam gulasz, który jako potrawa przywędrował do Kraju Polan z węgierskich pastwisk, prezentował się świetnie, smakował jeszcze lepiej – dobrze doprawione mięciutkie mięso i gęsty sos.

IMG_1979

 

 

Podsumowując z START’u wychodziliśmy bardzo zadowoleni i należycie nakarmieni. Lokalizacja super, niby Wilda, a i tak samo centrum. Jest ładnie, smacznie i po prostu fajnie! Taka błoga sielanka, tylko w dobrym tonie. Więc nie czekajcie tylko Startujcie na śniadanie lub chociaż na kawę, bo menu mają obfite, a jeżeli słońce chyli się bardziej ku zachodowi to zawsze możecie sprawdzić co serwują na obiad na ich fanpage’u – nie będziecie zawiedzeni!

IMG_1994

 

START
Górna Wilda 74/63
2 Comments
  • arczi
    Posted at 01:05h, 04 kwietnia Odpowiedz

    Jak wyglądają ceny ? Co sądzisz na temat sufitu ?

Post A Comment