IMG_2053

Zielona Weranda – poznańska perełka?

Poznańskie Werandy są już swoistą marką. Od ponad 15 lat rodzina państwa Ponińskich dba o to, abyśmy mogli zaznać chwili relaksu i spokoju przy dobrej kawie będąc zupełnie w centrum miasta.Pod szyldem Weranda Family znajdują się nie tylko trzy restauracje: Weranda Caffe, Zielona Weranda caffe&ristorante, Weranda Lunch & Wine, ale również sklep z domowymi przysmakami Weranda Deli & Gitfs i  wakacyjna miejscówka w parku przy Starym Browarze – Weranda Take Away (nie możemy się już doczekać imprez z cyklu Lazy Sundays <3) .

 

Dwa tygodnie temu odwiedziliśmy Zieloną Werandę. Wystarczy przejść zaledwie jeden korytarz Bazaru Poznańskiego, aby z tętniącej życiem ulicy Paderewskiego przenieść się do magicznego wnętrza. Restauracja jest spora,ale składa się głównie z małych stolików, dzięki którym możecie poczuć przytulną, intymną atmosferę. Spragnionym obcowania z naturą polecamy miejsce w bajkowym ogrodzie. Podobno to tam przed zgiełkiem miasta ukrywają się zakochani. Pomimo, że obydwoje uwielbiamy tłoczne miejsca, wyjątkowo udzielił nam się inny klimat i postanowiliśmy zjeść kolację ze znajomymi w tym nastrojowym miejscu.

IMG_2063

 

 

Oryginalny wystrój jest wynikiem dbania o najmniejsze szczegóły. Na każdym stole stoi wazon ze świeżymi kwiatami,a na półkach migoczą małe lampioniki. Z sufitu zwisają ręcznie robione dekoracje, które zachwycają kreatywnością i starannością wykonania. Bajeczne kompozycje zdobiące restauracje Weranda Family kilka razy w roku przechodzą totalną metamorfozę.

IMG_2039

 

Wieczorną ucztę zaczęłam od kubka gorącej herbaty z konfiturą wiśniową, kardamonem i cytryną. Uroczo podany napój nie tylko świetnie rozgrzewa, ale również pobudza apetyt. Menu w Werandzie jest dość obszerne, jednak restauracja głównie słynie z wypiekanych na miejscu słodkości i sałat. My wybraliśmy się tam na kolację, dlatego tym razem zrezygnowaliśmy z ciast.  Na przystawkę zamówiliśmy chrupiącą bruschettę  z ziołami (18zł).

IMG_2041

 

Następnie zamówiłam sałatkę (30zł). Ułożony na lodowej sałacie grillowany kurczak polany ciepłym sosem Bearnaise z zielonym pieprzem figurował nad klasycznymi pomidorami i ogórkiem , a wszystko to przełamane było słodkim akcentem – suszonymi śliwkami i winogronami.  Do sałaty podano mi również pieczywo i firmowy sos winegret.

IMG_2056

 

 

Kuba zamówił polędwiczki wieprzowe (37zł). W menu doczytaliśmy, że aby zachować delikatny smak mięsa, marynują je tylko w świeżych ziołach i oliwie z dodatkiem morskiej soli i świeżo mielonego pieprzu. Niestety Kuba nie był zachwycony. Jego zdaniem danie było zbyt mało wyraziste. Nie jestem pewna czy spowodował to brak przypraw, czy może uwielbienie smaków kuchni meksykańskiej.

IMG_2058

 

 

Po jedzeniu kontynuowaliśmy spotkanie w miłym gronie w towarzystwie butelki aromatycznego, wytrawnego wina. Podsumowując, polecamy wypad do Werandy wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji tego zrobić – jest to absolutnie must-see podczas wizyty w Poznaniu. Weranda jako kawiarnia zdecydowanie należy do poznańskiej czołówki, jako restauracja też daje radę, jest to odpowiednie miejsce na zaspokojenie małego głodu wyjątkową sałatką. Mimo, że ceny nie należą do najbardziej przystępnych, kolacja w Werandzie jest ujmującym doświadczeniem.

 

 Zielona Weranda Caffe & Ristorante, ul. Ignacego Paderewskiego 7

 

7 Comments
  • Marta
    Posted at 09:31h, 29 kwietnia Odpowiedz

    Bardzo lubię to miejsce, szkoda tylko, że o 22 30 w tygodniu wypraszają gości

    • Asia
      Posted at 17:08h, 05 maja Odpowiedz

      To problem nie tylko Werandy, ale wszystkich restauracji w mieście… Niedawno przekonaliśmy się, że w niedzielę po 20 cały kulinarny Poznań zamiera :(

  • Lena
    Posted at 05:53h, 07 maja Odpowiedz

    Szkoda, że opis znowu taki krótki, nie wspominacie chociażby, jak smakowały bruschetta i sałatka, jedynie opisujecie sposób podania. Dziwić może już sam wybór sałatki, skoro mowa o „kolacji” i „wieczornej uczcie”, szczególnie że porcja nie prezentuje się imponująco – czy jest w ogóle sycąca? Jak oceniacie podane wino (i co to za wino)? Czy wybraliście je sami, czy zostało polecone przez obsługę? Apeluję o bardziej szczegółowe relacje :)

    • Asia
      Posted at 10:05h, 15 maja Odpowiedz

      O tym samym pomyślałam…. skoro to blog recenzujący poznańskie miejsca kulinarne, sądziłam, że będzie więcej słów o jedzeniu (smaku, wyglądzie, nazwach) a przeczytałam post o wystroju i spotkaniu znajomych. Fajnie, że założyliście taką stronę, jednak zwracajcie uwagę na szczegóły jedzeniowe, nie wystrojowe! W końcu smak to 100% a wystrój tylko 70% ;)

  • Natalia
    Posted at 21:49h, 09 maja Odpowiedz

    Dekoracja jest dziełem poznańskiej Pracowni Ładnie. Mistrzostwo! :)

  • Franka
    Posted at 12:24h, 20 listopada Odpowiedz

    Zastanawia mnie to co jest uwiązane tam nad sufitem… To bibuła? xD Jak dla mnie nie wygląda to korzystnie… Ale będę musiała się przejść, żeby się przekonać!

  • Jola Jola
    Posted at 12:23h, 20 maja Odpowiedz

    Weranda niestety strasznie się popsuła! Byłam w ubiegłą niedzielę w zielonej werandzie. Problem pojawił się już na etapie rezerwacji stolika- nie wiadomo dlaczego nie rezerwują stolików w ogródku. Rozmawiałam o tym z menagerką p.Agata i wyjaśniała, że może padać deszcz…Idiotyczne tłumaczenie. Na zamiówione dania czekaliśmy 75 minut,!!! W daniu o nazwie pomidory zapiekane ze szpinakiem nie było szpinaku- kelnerka tłumaczyła, że pomidory są zapiekane na szpinaku, co nie znaczy, że ten szpinak też muszą podawać. Po konsultacji z szefową kuchni przyniosła nam miseczkę surowego szpinaku z piaskiem,!!!! Gdy to wszystko obfotografowałam i powiedziałam, że to do recenzji to zaproponowano nam darmowe desery jako rekompensatę. Mrożone mango lassi było ciepłe i bez smaku. W sałacie z kurczakiem kurczak był suchy jak wiór. Skandal, niesmak, zepsute nastroje, kwaśne miny- tak „miło uczciliśmy 20 urodziny mojej siostrzenicy. Nigdy więcej Werandy.

Post A Reply to Asia Cancel Reply